poniedziałek, 16 lutego 2009

15 sierpnia 2008

Tak jak wcześniej ustaliliśmy spotykamy się w Słubicach .Wszyscy schodzimy się do Jaremy,

który zapewnił nam spanie. Odkładamy plecaki i idziemy na dworzec kolejowy we Frankfurcie .Okazuje się że kasy są zamknięte , a następnego dnia otwierają o 7.00 (my mamy pierwszy pociąg o 6.55).Po chwili zauważamy automat do biletów i kupujemy naszą Fahrkarte . Jeszcze małe zakupy w markecie i wracamy do Jaremy. Drukujemy potwierdzenie biletów lotniczych , których Burak zapomniał z domu i sprawdzamy noclegi w Barcelonie:). Pijemy i gadamy do późna....

Wielkie dzięki za gościnę Jarema :)


15.08.2008 Słubice

1 komentarz:

  1. Ej, mi casa su casa, Amigo ;)
    W takich okolicznościach zawszę służę gościną ;)

    OdpowiedzUsuń