czwartek, 18 czerwca 2009

17-18.06.2009 Konstanz

Nasz host to bardzo ciekawa osoba . Maks niedawno wrocil z 7-miesiecznej rowerowej podrozy . Razem z Rouvenem dojechal do Malezji ,a pozniej sam przez 2 miesiace jezdzil po Laosie ,Wietnamie i innych krajach Azji. Zdjecia z tej wyprawy sa naprawde swietne!
Oprocz podrozowania ,Maks uprawia wspinaczke wysokogorska. Byl m.in. na Mount Blanc, Materhornie. No i gra na basie w zespole My Early Greave o czym juz pisalem. Wydali wlasna plytke , zagrali juz okolo 50 koncertow. Naprawde niesamowity gosc. Prz tym bardzo skromny i przyjazny.







W srode rano wyjechal i zostawil nam klucze od domu:P
My troche pozwiedzalismy Konstanz .Bardzo ladne , spokojne lecz turystyczne miasto.Polozenie nad Jeziorem Bodenskim dodaje mu jeszcze uroku.
Pozniej poszlismy na prom do Meersburga, miasteczka po drugiej stronie zatoki. Juz na miejscu pochodzilismy po starym miescie , zjedlismy cos i poszlismy poplywac w Bodensee. Woda byla troche zimna ale byc tutaj i nie wykapac sie to grzech.
Wieczorem zmeczeni wrocilismy do domu i probowalismy obgadac powrot i chyba zostaniemy w Konstanz do piatku.


Od konstanz


Troche fotek:

konstanz



Dzisiaj poszlismy znow zwiedzac miasto. Bardzo dobrze jest tutaj rozwinieta siec sciezek dla rowerow itd. W tym miescie cyklistow jest chyba wiecej niz pieszych.
W miedzyczasie szukamy pracy ale z robota na czarno w tych rejonach naprawde bardzo trudno...
Mysle ze gdybysmy pojechali do Danii , znalezli bysmy juz cos. No niestety nie mozna miec wszystiego .Nie ma pracy ale jest fajny trip no i pierwsz raz z CS-em:P


Od Konstanz


Od Konstanz


Od Konstanz


Od Konstanz


Od Konstanz

środa, 17 czerwca 2009

16.06.2009 do Konstanz na stopa

3 chlopakow z wielkimi plecakami na stopa?
Zastanawialismy sie czy damy rade nie rozdzielajac sie przejechac te kilkaset km.
Okazalo sie ze nasi sasiedzi bardo chetnie zatrzymuja sie na stopa.
zatrzymalo sie dla nas 9 samochodow!
Raz byl to 70-letni nauczyciel jogi, ktory w mlodosci jedzil stopem do Izraela i pewnego czasu mieszkal i uczyl w Kenii.
Zatrzymala sie tez dla nas dziewczyna jadaca Seicento!!! Nie wiem jak sie tam zmiescilismy, ale dalismy rade. Bylismy pierwszymi autostopowiczami dla ktorych sie zatrzymala:)
Ani razu nie czekalismy dluzej 30 minnut.
Stop w Niemczech naprawde dobrze dziala.
A , no i podczas lapania stopa znalezlismy czterolistna koniczynke:P

Wieczorem ,juz w Konstanz zatrzymalismy przypadkowego przechodnia zeby zapytac go o droge. Po chwili rozmowy zaproponowal ze podwiezie nas na ulice na ktorej mieszka Maks.

Okolo 22.30 bylismy juz u naszego hosta. Naprawde bardzo sympatyczny gosc.
Razem ze znajomymi mieszka w bardzo klimatycznym miejscu. Na scianach wisi pelno map z jego wypraw po swiecie , w kazdym pokoju jest kominek . W mieszkaniu czuje sie podroze:P jesli mozna tak powiedziec.

O samym Maksie napisze wiecej w nastepnej notce.
A tu kilka fot ze stopowania:)


Way to Konstanz

wtorek, 16 czerwca 2009

15.06.2009 Tübingen

Wstalismy ,zjedlismy sniadanie i poszlismy do biura pracy razem z Rouvenem .
Bylo tam kilka fajnych ogloszen za sensowne pieniadze ale okazalo sie ze nie mozemy pracowac legalnie w Niemczech.No trudno:P Nasz host wspomnial cos o tym ze niedaleko stad do Szwajcarii , wiec pomyslelismy ze mozemy tam pojechac:)

Pozniej poszlismy na zobaczyc miasto a Rouven pojechal na uniwerek. Starowka naprwde swietna, ogolnie miasteczko bardo fajne. Ma 80 tys. mieszkancow w tym 30 tys. to studenci.Krecac sie po rynku z naszym budzetem 5 € dziennie , spotkalismy chlopaka z Polski. Pogadalismy troche i poszlismy spotkac sie z Rouvenem.

Po powrocie do domu wypytalismy go o podroz rowerowa do Azji. Rouven zrobil ze znajomymi 9 tys km na rowerze i jesze kilka tysiecy stopemami ,pociagami i innymi srodkami transportu. Wyjezdzajac ze Stambulu przejechali przez Iran i kraje na Polwyspie Arabskim, udajac sie pozniej do Indii , tam spedzili 2 miesiace i wrocili do domu juz z Malezji.
Sluchalismy tego wszystkiego z wielkimi oczami. Takie opowiesci bardzo motywoja:)

Pozniej Rouven zrobil pyszny obiad , ktory zjadl z nami takze Andy -jego wspollokator ,rowniez bardzo sympatyczny chlopak.Dowiedzielismy sie ze nasz host gral i spiewal w zespole:) Naprawde niesamowity gosc.

Wieczorem przy piwku gralismy w pokera:) i ustalilismy ze jutro jedziemy na stopa do Szwajcarii a przyjmie nas u siebie Max-kumpel Rouvena , ktory ma swoj zespol , wydali juz plytke , ktora brzmi naprawde dobrze( Rouven nam puscil)
Tak wiec podroz narazie ulada sie dosyc spontanicznie:P

Nastepny wpis kiedy bede mial dostep do neta.

Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany











Od pics


Od pics


Od pics


Od pics


Od pics


Od pics

poniedziałek, 15 czerwca 2009

14 czerwca 2009 Niemcy

W poszukiwaniu pracy.
Nie mogac znalezc pracy na wakacje ,postanowilismy ruszyc w ciemno do Niemiec.
Wybralismy poludniowe Niemcy, wiec kolejny raz skorzystalismy z Wochenende ticket.

Sklad okazal sie nastepujacy:

Kolos
Marcu
Lysy

Dzien wczesniej probowalem dojechac do Slubic ale chyba nie bylo mi dane:p bo spoznilem sie najpierw minute na autobus , pozniej 30 s. na pociag , nastepnie nikt nie chcial mnie wziasc na stopa a pozniej nie starczylo mi na ekspress(swoja droga kto by chcial zaplacic 40 zl za 50 km pociagiem).Jedynym wyjsciem bylo dotrzec do Slubic porannym autobusem razem z Wojciechem Marcem.
Rano dojechalismy na miejsce i spotkalismy sie z Ustrycka , Iwona i Kolosem , ktorzy dzien wczesniej mieli tam mala impreze.Ustr nocowala wszystkich darmozjadow.

Dziewczyny odprowadzily nas na dworzec we Fraknfurcie i zegnaly ze lzami w oczach...
A tak naprawde to dzieki rude.
Natomiast my przytloczeni ciezarem plecakow (ok. 25 kg) rozlozylismy sie w pociagu do Cottbus.Po 15 godzinach jazdy i kilku przesiadkach dotarlismy do Tübingen(60 km za Stuttgartem). Bylismy tam wpol do pierwszej w nocy ,ale na szczescie czekal juz na nas Rouven, chlopak z CS-a , ktory zgodzil sie nas przyjac:)
Kiedy dotarlismy do jego domu ,wreczylismy mu Zubrowke:P Byl z tego wyraznie zadowolony:) .Pozniej chwile pogadalismy , wykapalismy sie i poszlismy spac. Meczacy dzien ale pierwsze doswiadczenie z CS-em rekapesuje wszystko:)Nastepna notka pojawi sie kiedy bede mial dostep do neta.

Brak polskich znakow przez ta niemiecka klawiature:P

Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


Od Germany


mapa:

Pokaż Niemcy 2009 na większej mapie